Ośrodek Wczasowy Murena

A ja wróciłem 28 sierpnia. Dodam, że był to mój 13 ty !!!! pobyt z rzędu. Czy 12 razy byłem głupi? Nie sądzę. Oczywiście, że pokoje są z PRL-u, ale wtedy budynek zbudowano i trudno, aby nie były w tamtym stylu. Co do wyposażenia - zależy który pokój się weźmie. W moim meble były (są) nowe, tv "z płaskim ekranem", lodówka działała, radio wożę swoje wraz z własnym zestawem muzyki. Była usterka baterii w łazience, co zgłosiłem do naprawy (u mnie w domu też się psują różne rzeczy). Z własnymi środkami czystości to jeżdżę do najwyższej klasy hoteli i to na całym świecie i lubię przemyć po swojemu (podobnie ubrania i bieliznę przywożę swoje). To są "niewygody" które mają się nijak do wygód dla rodzica z dzieckiem. Jedzenie nieporównywalne ilościowo i jakościowo z innymi. Codzienne minimum dwie atrakcje dla dziecka, rano , po południu, wieczorem. Bliskość plaży - w każdej chwili można wyjść lub wrócić w razie załamania pogody. Bliskość zewnętrznych atrakcji dla dziecka, od gofrów po atrakcje typu zjeżdżalnie. Mało miejsc na parkingu? No, niestety, działka od czasów PRL-u nie urosła :-) można poświęcić plac zabaw, czy plac na ognisko na parking. Ale czy warto, chyba nie. Przez 13 pobytów w sierpniu nigdy nie miałem problemu z miejscem, choć czasem (auto dł. 4,90 m) musiałem się gimnastykować przy ustawieniu. Niestety, ośrodek jest popularny, a dużo ludzi ma samochody - to tak jak w centrum większego miasta... Byłem w tym roku w Czarnym Potoku (Krynica Zdrój) i też musiałem szukać miejsca do parkowania, i to codziennie. W Murenie miejsce przydzielane na cały pobyt i blokowane na czas wyjazdu !!! Parking płatny? nie oszukujmy się, tam gdzie jest "bezpłatny" cena jest rozłożona na wszystkich w cenie pobytu. Tu jest uczciwie - płacą ci, co korzystają.

2017